Pranie pościeli współcześnie nie jest tak skomplikowane, jak na początku ubiegłego wieku. Dziś mamy pralki automatyczne i bardzo dobre środki piorące. Są jednak pewne aspekty, o których nie można zapomnieć, jeśli nie chcemy zniszczyć pościeli. Podpowiadamy, o czym trzeba pamiętać.

Pranie pościeli – namaczanie i gotowanie?

Namaczanie i gotowanie to dwa etapy prania pościeli, które przed erą pralek automatycznych były obowiązkowe. Moczenie pościeli miało przywrócić im szlachetną biel (trudno w to uwierzyć, ale moda na kolorową pościel jest stosunkowo nowa, dawniej takową widywało się jedynie na dworach królewskich i w pałacach), natomiast gotowanie miało być sposobem na uciążliwe plamy.

Dziś rzadko kto namacza pościel przed praniem. Obecne na rynku detergenty skutecznie radzą sobie z wybielaniem i odplamianiem pościeli. Jedynie w przypadku pościeli dla dzieci czasem zachodzi taka potrzeba. Także gotowanie pościeli praktycznie przestało być stosowane, choć jeśli zachodzi potrzeba, można to robić. Do gotowania nadaje się np. pościel bawełniana.

Pranie pościeli – pranie wstępne

Pranie wstępne zastąpiło wielogodzinne namaczanie. Krótki cykl prania z niewielką ilością detergentu i w niskiej temperaturze pozwala usunąć nagromadzony w tkaninie kurz. Warto korzystać z tej opcji, dzięki niej pościel jest dokładniej uprana.

Niektóre programy w pralkach automatycznych wykluczają pranie wstępne. Dotyczy to np. programu krótkiego lub do prania delikatnych tkanin. Żeby obejść ten problem, można taki program nastawić dwa razy, z tym że po pierwszym trzeba przerwać przed płukaniem i wirowaniem.

Pranie pościeli – jaki program wybrać

Nie ma uniwersalnego programu do prania pościeli. Dużo zależy od tego, z jakiej tkaniny pościel została uszyta. Warto sugerować się informacjami zawartymi na metce, producenci pościeli dokładnie określają temperaturę prania, parametry wybielania, odplamiania, wirowania itp.

Istotne jest, czy mamy gdzie wysuszyć pościel i czy zamierzamy ją prasować. Jeśli pościel 180x200 może swobodnie obciekać, można w ogóle zrezygnować z wirowania, wtedy rozprostuje się pod wpływem własnego ciężaru. Jeśli jednak mamy niedużo miejsca lepiej nastawić maksymalną moc wirowania pralki. W takiej sytuacji zapewne nie obejdzie się bez magla.

Pranie pościeli – w ilu stopniach prać pościel

Trudno o jednoznaczną odpowiedź na tak postawione pytanie. Temperatura prania ściśle uzależniona jest od rodzaju tkaniny.

Najmniej radykalnymi zasadami obwarowana jest bawełna, którą najczęściej pierze się w 40°C, ale jeśli wymaga tego sytuacja (np. pościel jest mocno poplamiona), można ustawić 60°C. Jeśli jedynym celem prania jest wypłukanie pościeli z kurzu i alergenów, a taki zabieg powtarzamy co tydzień, pościel bawełnianą można uprać nawet w 30°C. Trzeba jednak pamiętać, że niektóre alergeny potrzebują wyższej temperatury, by zginąć.

Pościel z mikrofibry, Pościel satynowa i pościel lniana lubią wysokie temperatury, można je bez obaw prać w 60°C. Różnica jest tylko taka, że pościel satynowa może być prana w dowolnych proszkach lub płynach, natomiast len wymaga łagodniejszego traktowania. Lnu nie powinno się wybielać ani stosować odplamiaczy. Warto też pamiętać, że satyna bardzo gniecie się w praniu. O ile to możliwe, warto zredukować wirowanie do zera.

Pościel flanelową z reguły pierze się w 40°C. Najmniej ciepłolubną tkaniną jest jedwab. To bardzo delikatny materiał, wymagający specjalnych środków piorących. Jedwab pierze się w 40°C.